Prawdziwy corner shop musi spełniać kilka warunków, z których najważniejszym, wbrew
pozorom, wcale nie jest zajmowanie parterowego pomieszczenia na rogu, acz jest to
niewątpliwą zaletą...
...stoczyło się, stało się dzielnicą, do której Edynburczycy z innych części miasta baliby się
wybrać, chyba, że w celu skorzystania z usług prostytutek z Salamander Street.
Było też mekką narkomanów...
To miejsce, gdzie obok chińskiej kawiarenki internetowej są polskie delikatesy i pakistański
warzywniak.
To właśnie na Foot of Leith na przystanku stoi młody Sikh. Komórka dzwoni mu jakimś
bollywoodzkim przebojem, a kiedy odbiera wyrzuca z siebie potok słów w języku, który
zdaje się mieć za dużo r i l obok siebie.
Polskie dziewczynki są jedynymi białymi dziećmi w grupie. Gdy ma do niej dołączyć ktoś nowy,
pytają: A jakiego jest koloru?
Dzieci mają wyjątkowe poczucie równości, które później zanika.
Yhoudon Lhama jest z Tybetu i uczy publiczność śpiewać refren pieśni tybetańskich Nomadów.
Każdy dostaje karteczkę z tekstem i próbuje nucić w gardłowym języku. Bar a ala Lishang yo re
la ? śpiewa publiczność z kartek, nie wiedząc nawet, co to znaczy.
Projekt powstał po zamachach w londyńskim metrze w lipcu 2005 roku. Grupa mieszkańców
Leith postanowiła zrobić coś wspólnie, coś, co przyćmiłoby negatywne emocje. Już podczas
pierwszych spotkań okazało się, że zwykle najlepszą częścią dnia był lunch.
...
Powyższe fragmenty pochodzą z reportażu 'Salam Alejkum, Bro', poświęconego Leith,
dzielnicy Edynburga znanej z Trainspotting Irvine Welsh'a (tekst: Kasia Kokowska).
Całość ukazała się w Polityce 19/2012.













